Budowa domu to studnia bez dna. Kiedy dochodzisz do etapu elewacji, portfel jest już często mocno nadwyrężony. Wtedy pojawia się pokusa: „Panie, weźmiemy tańszy styropian od lokalnego producenta 'krzak’, klej z marketu na promocji i będzie parę tysięcy taniej. A wygląda tak samo!”. Brzmi kusząco? Oczywiście. Ale jako firma, która od trzech pokoleń obserwuje, jak starzeją się budynki, musimy Cię ostrzec. Ta pozorna oszczędność to najdroższy kredyt, jaki możesz zaciągnąć na swoim domu. Jego spłata zacznie się szybciej, niż myślisz – zazwyczaj po około 5 latach.
Anatomia „taniego” ocieplenia, czyli co tak naprawdę kupujesz?
Wielu inwestorów popełnia podstawowy błąd: traktuje materiały izolacyjne jak proste produkty. Styropian to styropian (białe kropki), a klej to klej (szary proszek). Nic bardziej mylnego. Różnica w cenie między produktami premium a najtańszymi zamiennikami nie bierze się z powietrza – wynika z ich składu chemicznego i procesu produkcji.
1. Styropian, który „znika” na ścianie Najtańszy styropian często nie jest odpowiednio „sezonowany” w fabryce. Co to oznacza? Że procesy chemiczne w nim zachodzące jeszcze się nie zakończyły. Taki styropian, przyklejony do Twojej ściany, pod wpływem słońca i temperatur zaczyna się kurczyć.
Efekt? Po kilku latach między płytami powstają milimetrowe szczeliny. Twój dom, zamiast być szczelnie otulony, zaczyna przypominać sito, przez które ucieka ciepło.
2. Klej, który nie wybacza ruchu Twój dom „pracuje” – osiada, nagrzewa się, stygnie. Dobrej klasy klej do siatki zawiera dużą ilość polimerów, które nadają mu elastyczność. Dzięki temu pracuje razem z murem. Tani klej jest sztywny jak beton. Gdy budynek lekko drgnie, sztywny klej po prostu pęka. To pierwsza rysa na Twojej elewacji.
Zemsta po 5 latach. Jak wygląda „oszczędna” elewacja?
Pierwsze 2-3 lata po remoncie zazwyczaj jest spokój. Dom wygląda pięknie. Problemy zaczynają się, gdy minie okres gwarancyjny większości tanich wykonawców. Co wtedy widzimy, przyjeżdżając na (kosztowne) poprawki po innych ekipach?
-
Efekt „pajęczyny” i „biedronki”: Na elewacji pojawia się siatka drobnych pęknięć. Woda opadowa wnika w te szczeliny. Zimą zamarza, rozsadzając tynk od środka. Często widać też „biedronki” – ciemne plamy w miejscach, gdzie użyto tanich kołków bez odpowiedniej zaślepki termicznej.
-
Zielone zacieki (glony i grzyby): Tanie tynki końcowe mają słabe zabezpieczenia biologiczne i są bardziej porowate. Brud wgryza się w nie błyskawicznie, a na wilgotnych, północnych ścianach szybko pojawiają się zielone wykwity glonów. Dom po 5 latach wygląda na 20 lat.
-
Wyższe rachunki za ogrzewanie: Wspomniane wcześniej kurczenie się styropianu tworzy mostki termiczne. Ty grzejesz, a ciepło ucieka szczelinami między płytami. Oszczędziłeś 3000 zł na materiałach, ale oddajesz to co roku w rachunkach za gaz czy prąd.
System, a nie zbiór przypadkowych składników
Dlaczego w Budowy Lewandowski tak mocno naciskamy na stosowanie kompletnych systemów, np. jako Autoryzowany Partner marki ATLAS?
Elewacja to nie jest zbiór przypadkowych elementów. To system. Klej musi być chemicznie kompatybilny ze styropianem, siatka musi mieć odpowiednią gramaturę, aby zbroić ten konkretny klej, a grunt pod tynk musi idealnie wiązać się z tynkiem końcowym.
Producenci tacy jak ATLAS wydają miliony na badania w laboratoriach, sprawdzając, jak te wszystkie warstwy współpracują ze sobą przez lata w zmiennych warunkach pogodowych. Kupując „składaka” (najtańszy klej firmy X + najtańszy tynk firmy Y), stajesz się królikiem doświadczalnym. Nikt nie wie, jak te materiały zareagują na siebie za kilka lat.
Stać Cię na spokój
Rozumiemy, że budżet nie jest z gumy. Jednak elewacja to „skóra” Twojego domu – tarcza, która chroni mury przez 24 godziny na dobę, w deszczu, mrozie i palącym słońcu.
Oszczędzanie na jakości kleju czy styropianu to jak kupowanie najtańszych opon do sportowego samochodu. Ryzyko jest niewspółmierne do korzyści.
W Budowy Lewandowski nasza filozofia jest prosta: robimy raz, a dobrze. Nasze nazwisko, budowane przez trzy pokolenia, jest dla nas zbyt cenne, by ryzykować je dla chwilowej „oszczędności” na materiale wątpliwej jakości.
Nie wiesz, jaki system ocieplenia wybrać? Skontaktuj się z nami. Przedstawimy Ci Wariant A i B, uczciwie tłumacząc różnice, abyś mógł podjąć decyzję, która da Ci spokój na dekady.




